Bardzo dobra gra aktorska i kreacje bohaterów: po pierwsze Henry, która oczywiście mnie wkurzała, ale były momenty, że mogłam się wczuć i po części rozumieć jej zachowanie. Trochę już poznajemy bohaterów przez te 2 sezony, stąd jakoś tłumaczymy decyzje Henry jej historią. Jest twarda i arogancka, ale za tym kryje się też słabość, kiedy chodzi o ojca. Ogólnie myślę, że kreacja bohaterki jest dość spójna, a aktorka dobrze wcieliła się w tę postać. Podobały mi się też surrealne sceny jej snu w jednym z odcinków.

Droga i przemiana Lucasa, jaką obserwujemy czyni z niego jednego z najbardziej lubianych bohaterów. I oczywiście Townes - jego zainteresowania, sposób bycia, zasady i wartości tworzą ciekawą postać. Sam pomysł na takiego bohatera był świetny i został bardzo dobrze zrealizowany.

Oczywiście serial mógł być lepszy, bo miał potencjał. Niektóre wątki nie zostały rozwinięte i zbyt szybko moim zdaniem się zakończyły. Liczyłam na więcej scen jak np. ta, od której zaczyna się 1. sezon. Nikolai, który stał się moim ulubionym bohaterem, również według mnie zasługiwał na więcej. :)