"Ghost Rider", "Blade: Mroczna Trójca" i inne filmy to słabe, tandetne, kiczowate i głupkowate produkcje. Do dziś się głowię jakim cudem ich drogi się spotkały, geniusza i bardzo złego rzemieślnika...
Zgodzę się, że faktycznie teraz ma słabe scenariusze, do tego co wymieniono dorzuciłbym jeszcze "Nick Fury", ale to on przywrócił do życia gatunek filmów o superbohaterach. Zanim pojawili się X-mani czy Spider-man, wcześniej był Blade, do którego scenariusz napisał Goyer. Masa następnych ekranizacji komiksów korzystała z tego, co w "Bladzie" (filmie zaledwie dobrym, ale w pewien sposób przełomowym) stworzył Goyer. To ten koleś pokazał schemat, na którym z kilkanaście kolejnych filmów o zamaskowanych bohaterach się opierało.
Tyle, że Goyer nie idzie z duchem czasu, wciąż pisze podobnie, no a czasy się zmieniają. Już to sam Nolan pewnie zauważył i nie zaprosił go do współpracy przy "Mrocznym Rycerzu". Dzięki czemu ten film już bardzo mało schematyczny jest.
Nawet powrót do kina SF słabo mu wyszedł. Bo historię do "Mrocznego Miasta" napisał świetną, szkoda że "Jumper" okazał się być strasznie schematyczny, chociaż potencjał miał, tyle że nie wykorzystany.
@Murdoc - akurat w "Ghost Riderze" i trzeciej części "Blade'a" scenariusze były jedną z największych wad.